Plaża
w Południowej Kalifornii. Geolog Michael Levy przebywający w namiocie,
przeprowadzał badania geologiczne. Właśnie odkrył coś bardzo
dziwnego. Zostawił przez telefon wiadomość dla swojej koleżanki. Nagle
prąd został odłączony. Naukowiec wyszedł z namiotu. Dookoła była tylko plaża i morze. Nagle kilku ludzi podeszło
do mężczyzny. Obezwładnili go. Wypuścili go dopiero w pewnym miejscu
na plaży, gdzie była skarpa. Mężczyzna był na dole, porywacze u góry.
Michael chciał wejść do góry po skarpie, ale nagle jego uwagę zwróciło
przesuwające się wybrzuszenie na piasku. Coś drążyło pod ziemią tunel.
Mężczyzna zaczął uciekać. Niestety nie zdążył. Potwór wciągnął
go pod ziemię. Mężczyźni, którzy sprowadzili tutaj Michaela, byli z
siebie dumni.
Czołówka
z sezonu 3: Quinn, Wade, Remmy, Profesor
Slidersi pojawili się na
plaży. Mieli bardzo twarde lądowanie. Nowy egipski zegar wskazywał, że
podróżni będą w tym świecie ponad 3 dni. Quinn w poprzednim wymiarze
wstawił stabilizator geograficzny Logan. Zmodyfikował ponadto zegar tak, że
Slidersi powinni mieć miękkie
lądowanie. Niestety to nie pomogło. Wade mimo starań Quinna powiedziała,
że nowy zegar jest gorszy od poprzedniego. Tymczasem Slidersi opuścili
plażę i udali się w kierunku pobliskiej drogi. Zobaczyli samochód, a
koło niego kobietę i mężczyznę. Najwyraźniej chłopak nie miał
dobrych zamiarów, bo skradał się za jej plecami z metalowym prętem.
Nadbiegł Quinn i wystraszył mężczyznę. Kobieta przedstawiła się
jako Laurie Miller. Przyjechała tutaj na poszukiwania swojego asystenta
Michaela. Oboje byli geologiami. Niestety Laurie odebrała dziwną wiadomość
od swego partnera. Teraz naukowiec najprawdopodobniej zniknął. Mallory
pomógł dziewczynie naprawić samochód, Laurie miała bowiem z nim kłopot.
Wszyscy pojechali do najbliższego
miasteczka o nazwie Paradise Beach. Tutejsi mieszkańcy bardzo dziwnie
przyglądali się przybyłym. Tymczasem podróżni wylosowali, że Remmy i
Wade muszą poszukać sobie tutaj pracy. Przyjaciele byli bowiem spłukani.
Pracę znaleźli w pobliskiej restauracji. Laurie poszła natomiast do
szeryfa Burke'a. Mężczyzna powiedział, ze ma masę innych problemów i
nie może zbytnio pomóc kobiecie w poszukiwaniach Michaela. Nagle
zadzwonił telefon. Szeryf wyszedł i wsiadł do samochodu. Pojechał w
pewne miejsce, gdzie mieszkaniec wioski znalazł bardzo dziwnego człowieka.
Osoba ta nie żyła. Koło ciała znaleźć można było dziwne
wybrzuszenie terenu i nietypową substancję. Szeryf zlecił zebrać
ciecz, tak by nic się nie zmarnowało.
Quinn, który spędzał
czas razem z Laurie, dziwił się, że tutejsze dzieci nie grają w piłkę
nożną na trawie lecz na betonie. Gdy dzieciaki kopnęły piłkę w jego
kierunku, Mallory kopnął ją tak
mocno,
że wleciała na trawę. Dzieci zamarły. Wiedziały co to oznacza. Quinn
pobiegł po zgubę. Gdy wracał z piłką w ręku, tuż za nim pojawiło się
dziwne wybrzuszenie na trawie. Mallory, który niczego nie zauważył, w ostatnim
momencie wszedł na beton. Tymczasem profesor Arturo poszedł zamówić
pokój w miejscowym skromnym hotelu. Recepcjonistka mówiła, że wszyscy
mieszkańcy miasteczka niezwykle się cieszą z przybycia gości. Nagle
Arturo zobaczył na ścianie zdjęcie zrobione w 1941 roku. Przedstawiało
tę samą kobietę, którą widział przed sobą. Były identyczne. Kobieta
odparła, że to zdjęcie jej babci. W międzyczasie Mallory poszedł z
Laurie do namiotu geologa. Znaleźli tam dziwne wykresy i dowód na to, że
coś dziwnego znajduje się pod ziemią.
Tymczasem Wade podawała
posiłki w restauracji, a Remmy gotował. Nagle w pewnym momencie
dziewczynę zaczepiła starsza pani siedząca przy stoliku. Nazywała się
Trudy Whitmore. Powiedziała Wells by ta jak najszybciej stąd uciekła.
Po południu Wade została podrzucona do hotelu przez niejakiego Parkera.
Następnie Wade zobaczyła, że wszyscy ludzie kierują się w stronę
jednego domu. Poszła zobaczyć o co w tym chodzi. Weszła po cichu do piwnicy
i zobaczyła, że tutejsi mieszkańcy mówią o jakimś potworze i
pokarmie, który powoduje przedłużenie życia. Niestety Wells została
przyłapana przez Parkera. Chłopak zabrał ją do domu i postanowił poczęstować
cudownym darem, dziwną cieczą. Wade odmówiła.
Profesor także wracał do
hotelu gdy nagle nadjechał szeryf. Powiedział, że na plaży znaleziono
martwą kobietę. Arturo przestraszył się, że może to być Wade, więc
postanowił pojechać z szeryfem. Gdy mężczyźni dojechali na miejsce,
profesor zszedł ze skarpy i pobiegł w kierunku ciała. To nie była
jednak
kobieta.
Arturo zrozumiał, że jest w pułapce. Nagle dziwne wybrzuszenie pojawiło
się na piasku. Profesor długo się bronił, ale na próżno. Potwór wciągnął
go pod ziemię. Tymczasem w mieszkaniu Parkera, który więził Wade, pojawiła
się staruszka Trudy. Powiedziała całą prawdę. W latach 40-tych w
jaskini na plaży była kopalnia uranu. Niestety nastąpił wybuch i 50 osób
zginęło na miejscu. Dzięki tej katastrofie jakieś podziemne
stworzenie, mały robak, zmutował i stał się olbrzymim potworem. Zwierzę
to wytwarzało dziwną wydzielinę, która przedłużała ludzkie życie.
Sześćdziesiąt lat temu mieszkańcy miasteczka postanowili karmić potwora
przybyszami. Następnie pili dziwną substancję, która dawała im długie
życie. Trudy nigdy nie piła tej cieczy. Była bowiem kiedyś w jaskini
robaka i widziała co się dzieje z ofiarami. Są obwijani w kokon i
jedzeni. Okazało się także, że Parker jest mężem Trudy. On bardzo młody,
ona stara.
Slidersi domyślili się,
że profesor został zabrany przez potwora. Wciąż była nadzieja, że żyje,
bowiem Trudy
powiedziała,
że robak nie zjada ofiar od razu. Mallory zabrał ładunki wybuchowe i
poszedł do jaskini. Szeryf chciał mu w tym przeszkodzić, ale Remmy go
powstrzymał. W środku Quinn zobaczył jaja potwora. To dlatego tak dużo
jadł - rozmnażał się. Zanim ładunki zostały wysadzone, Wade odnalazła
profesora. Niestety Michael najwyraźniej został wcześniej zjedzony.
Nagle robak wyszedł z ziemi. Był ogromny. Wszyscy na szczęście
bezpiecznie uciekli z jaskini, po czym usłyszeć można było wybuch. Potwór
razem z jego niedoszłym potomstwem został unicestwiony. Nadszedł czas
na zjazd. Podróżni pożegnali się z Laurie i opuścili miejsce, które
przez miejscowych od lat było nazywane Rajem.