Podróżni
trafili do świata, w którym w każdym sklepie była wielka przecena. Na
ulicach San Francisco panował chaos. Slidersi weszli do jednego ze sklepów.
Sprzedawca poinformował ich, że za dwa dni spadnie na Ziemię wielka
asteroida, większa nawet od tej, która zabiła dinozaury. Profesor
spojrzał na zegar i z przerażeniem stwierdził, że podróżni będą tu
3 dni. Nie mogą jednak zjechać szybciej, muszą odczekać wskazany
przez zegar czas.
Czołówka
z sezonu 1: Quinn, Wade, Remmy, Profesor
Profesor
udał się na naukowe zebranie, w którym poruszano problem asteroidy. W
pewnej chwili na salę wszedł Conrad Bennish Junior, w naszym świecie
jeden ze studentów profesora. Mówił o teorii względności Einsteina i
o bombie atomowej. Okazało się, że w tym wymiarze Einstein został wyśmiany,
a bomba atomowa nie istnieje. Po zakończeniu spotkania Arturo podszedł
do Bennisha i zaproponował mu współpracę przy tworzeniu bomby. Conrad
zgodził się.
Tymczasem Quinn i Wade
poszli do tutejszego mieszkania Mallory'ego. Niestety okazało się, że
sobowtór Quinna w tym świecie zajmował się wehikułem czasu, a nie
zegarem do podróży międzywymiarowej. W obliczu zagrożenia cofnął się
razem z rodziną do czasów dinozaurów. Nasz Quinn postanowił wykorzystać
generator z tutejszej piwnicy, aby naładować zegar i szybciej zjechać.
Niestety generator był niesprawny. Czekała już ich tylko niechybna śmierć.
W
tym czasie Remmy udał się do kościoła. Spotkał tam sympatycznych
ludzi, którzy urządzili wielką imprezę. Rembrandt tańczył, śpiewał,
bawił się doskonale. Jednak w pewnym momencie musiał się pożegnać, powiedział,
że ostatnie chwile chciałby spędzić z przyjaciółmi. Tymczasem Quinn
i Wade w obliczu śmierci przygotowali romantyczną kolacje. Gdy się całowali,
nagle do domu Quinna wszedł Arturo, który powiedział, że
skonstruował z Bennishem bombę atomową. Zostanie ona wysłana na orbitę
i być może zniszczy asteroidę. Profesor przyznał, że praca była
niezwykle ciężka, ponieważ Bennish bez przerwy puszczał swoją ukochaną,
przerażająco głośną muzykę.
Do
przyjaciół dołączył Remmy. Wszyscy patrzyli na niebo, na zbliżającą
się asteroidę. Quinn zapytał się profesora czy zamierza dać
Bennishowi projekt bomby, bał się bowiem, że Conrad może doprowadzić
do takich katastrof jak u nas Hiroszima. Profesor pocieszył Mallory'ego,
schował plany w swojej kieszeni, nie zamierzał ich przekazywać. Nagle
na niebie wyraźnie pojawiło się ciało niebieskie oraz rakieta z bombą,
która uderzyła w asteroidę. Nic się jednak nie stało. Profesor odparł,
że należy zaufać prawom fizyki. Po chwili wszyscy dostrzegli ogromny
wybuch. Asteroida przestała istnieć. Ludzie byli uratowani. Zdemolowane
sklepy i ulice były
teraz odbudowywane, nikt nie spodziewał się, że świat przetrwa.
Nieoczekiwanie z kieszeni profesora wypadł projekt bomby. Bennish po
kryjomu schował plany. Slidersi otworzyli tunel i zjechali.
Tymczasem Bennish w swoim
domowym laboratorium przeglądał projekt, cieszył się, że jest panem
świata, dzięki bombie może zrobić wszystko.