Podróżnicy
trafili do świata, w którym pewien Japończyk był właśnie ścigany
przez policję. Gdy zauważono Slidersów, zaczęto ich także gonić.
Policjantom udało się niestety dopaść Rembrandta. Pozostała trójka wsiadła
do jakiegoś napotkanego samochodu i zaczęła śledzić policjantów.
Nagle ich droga została zatarasowana przez inny samochód dostawczy.
Wyszedł z niego mężczyzna, który sprzątał na ulicy śmieci.
Bohaterowie podeszli bliżej niego i wówczas zrozumieli z czym mają do
czynienia, to robot o dziwnej twarzy.
Czołówka
z sezonu 4: Quinn, Remmy,
Maggie, Colin
Istota ta w ogóle nie
potrafiła rozmawiać, zajmowała się jedynie porządkowaniem ulicy.
Slidersi, nie chcąc by złapano ich na kradzieży cudzego auta, czym prędzej
poszli do hotelu Chandler. Spotkali
tam recepcjonistkę Vanessę, która im wytłumaczyła, iż
na
tym świecie istnieje policja rasowa, która łapie wszystkich tych,
którzy nie należą do czystej,
białej rasy. Chodziło
tu o tzw. środki odbudowy gospodarczej. Wszelkie ciężkie prace fizyczne
są wykonywane przez roboty, zwane potocznie Eddie. Tymczasem Remmy trafił
do specjalnego ośrodka dla imigrantów. Był mocno bity. Trafił do celi
razem z innym murzynem, Haroldem. Gdy w pewnym momencie po Browna przyszli
ludzie mający go wywieść do innego kraju, wstawił się za nim właśnie
Harold. Okazało się, że murzyn pomaga policji rasowej, aby samemu nie
zostać deportowanym.
Tymczasem mieszkańcy Los
Angeles oczekiwali publicznego wystąpienia kandydata na nowego
prezydenta, gubernatora Schicka. W tym samym czasie gdy Quinn był w
barze, pr
zeszli
nagle obok niego policjanci rasowi. Mallory nie mógł nie skomentować
ich niemoralności. Doszło
do bójki. Policjanci zaczęli bić Quinna, przez przypadek
została uderzona także
recepcjonistka hotelu. Jak się okazało niechcący uderzył
ją własny syn, Kirk. Niestety Vanessa straciła przytomność. Wszyscy
zanieśli ją do szpitala. Gdy kobieta się ocknęła i zorientowała, że
jest w szpitalu, była przerażona. Mówiła, że nie chciała by kiedykolwiek
do tego doszła, dla dobra jej i jej syna. Lekarze przeprowadzili bowiem
badanie krwi i DNA, które wykazało, że kobieta nie jest czystej białej
rasy. Przerażony syn Kirk wybiegł ze szpitala razem ze Slidersami.
Widział co to oznacza. On i jego matka zostaną deportowani.
Kirk postanowił pomóc podróżnikom.
Chciał odszukać dla nich Rembrandta. Musieli się pospieszyć, bowiem
Slidersi mieli być w tym świece tylko około 30 godzin. Cała grupa udała
się do ośrodka dla imigrantów. Bez trudu weszli do środka i znaleźli
Browna. Następnie zaczęli szukać umieszczoną w zakładzie Vanessę.
Gdy ją znaleźli z przerażeniem zobaczyli, że matka ma wszytą na pół
twarzy maskę robota, Eddiego. Domyślili się prawdy. Aktualny gubernator
Kalifornii Schick wszystko to zaplanował. Nie chciał by imigranci nie będący
Amerykanami rasy białej zajmowali miejsca pracy. Więził więc "kolorowych",
a następnie zamieniał je w "roboty" Eddie, które nie potrafiły
myśleć, tylko miały wykonywać prace fizyczne. Eddie oczywiście nie były
robotami, lecz ludźmi z usuniętą pamięcią.
Slidersi razem z matką
Kirka poszli do hotelu. Wściekły Kirk bojąc się, że także będzie zamieniony
w Eddiego, chciał zabić kandydata na prezydenta, Schicka. Quinn uświadomił
mu jednak, iż lepiej będzie gdy ludność kraju dowie się całej
prawdy. Maggie i Remmy wtargnęli
więc
do pobliskiej stacji telewizyjnej, która transmitowała na żywo mowę
Schicka. Bohaterowie mieli ze sobą broń, więc bez problemu nastraszyli
pracowników stacji, którzy nie mieli wyjścia i wyemitowali zamiast
Schica wystąpienie Slidersów. Remmy powiedział przed kamerą, że jest
murzynem i się tego nie wstydzi. Następnie pokazał w telewizji matkę
chłopca. Widzowie w całych Stanach Zjednoczonych zamarli. Kobieta miała
wszytą maskę Eddiego na twarzy. Ludność zrozumiała, że rząd ich
oszukiwał. Makabryczna zbrodnia musi się skończyć. Schick został całkowicie
skompromitowany. Slidersi razem z Kirkiem i Vanessą zjechali do kolejnego
świata. Byli w szpitalu, gdzie czarnoskóry lekarz powiedział, że zaopiekuje
się Vanessą i postara się "odkleić" z jej twarzy paskudną
naszytą maskę. Slidersi mieli do kolejnego zjazdu jedynie 3 minuty, więc
pożegnali się z matką i synem i opuścili także ten wymiar.