Slidersi uciekali przez dżunglę. Byli ścigani przez tubylczą ludność, tylko dlatego, że Quinn śmiał zatańczyć z córką wodza. Na szczęście do zjazdu pozostało niewiele czasu. Maggie otworzyła wrota i bohaterowie znaleźli się na opustoszałej ulicy. Widać było zniszczenia. Quinn pomyślał, że być może jest to jego prawdziwy świat. Niespodziewanie podróżni zostali zaatakowani. Wszyscy stracili przytomność. Maggie była przywiązywana do łóżka w jakimś szpitalu i założono jej coś na głowę... Następnie Maggie znalazła się razem z pozostałą dwójką w budynku wojskowym. Podszedł do nich generał Randall Simmons i powiedział, że bohaterowie wrócili do Naszego Świata. Okazało się, że 3 miesiące temu udało się pokonać Kromaggów, wykorzystując przeciw nim ich własną technologię.  

Czołówka z sezonu 4: Quinn, Remmy, Maggie

Quinn był do tego sceptycznie nastawiony, jednak Randall zapewniał, że Kromaggów naprawdę już nie w ich świecie. Maggie w pewnej chwili zauważyła coś dziwnego na mundurze Simmonsa. Zapytała dlaczego jednogwiazdkowy żołnierz jest głównodowodzącą osobą w siłach Stanów Zjednoczonych. Wówczas Randall zniknął, po prostu rozpłynął się. Ktoś zdjął jakieś urządzenie z głowy Maggie. Była teraz w realnym świecie. Obok niej stał prawdziwy Randall i wytłumaczył kobiecie, że Beckett była ranna i zastosowano na niej terapię Wirtualnej Rzeczywistości, VR. Slidersi nie byli w Naszym Świecie. Maggie nagle przeraziła się. Zauważyła, że zegar wskazuje 29 lat do następnego zjazdu.

Beckett wyszła ze swojej szpitalnej sali i poszła odszukać pozostałych. Remmy także miał na głowie założone VR, rozmyślał o swojej mamie i jej domowych wypiekanych ciasteczkach, natomiast Quinn o dziewczynie ze snów. Po zdjęciu VR, Maggie oznajmiła, że spędzili w tym świecie już 4 dni, o 1 dzień za dużo. Przegapili zjazd. Quinn nie miał wyjścia, powiedział Randallowi o zjazdach. Już kiedyś zdarzyło się przegapić zjazd, więc Quinn postanowił zbudować nowy zegar. Potrzebował do tego laboratorium. Simmons wszystko przygotował. Randall dał Slidersom także trzy hełmy VR, gdyby potrzebowali chwili rozrywki. Quinn zabrał się do pracy, o dziwo szybko stwierdził, że nic nie pamięta. Nie wiedział jak się zabrać do budowy zegara. Zapytał się Maggie czy pamięta coś co mówił jej mąż, Steven Jensen, o zjazdach i zegarze. Beckett odparła, że mąż kazał jej kiedyś zapamiętać ważną melodię. Kobieta zanuciła. Wówczas oboje doszli do wniosku, że Remmy jest specjalistą od muzyki i z pewnością odszyfruje nuty tej melodii. 

Niestety wyszło na jaw, że Remmy zapragnął trochę wirtualnej rzeczywistości i założył VR. Maggie wzięła swoje urządzenie i weszła do marzenia Remmy'ego. Brown był w rzeczywistości, gdzie zdobył niesamowitą popularność. Na szczęście Beckett przekonała murzyna, by ten zdjął VR. Gdy oboje wyszli z wirtualnego świata zobaczyli, że tym razem Quinn założył VR. Wściekła Maggie dołączyła do marzenia Mallory'ego. Była w szoku gdy zobaczyła, że Quinn śni o nocnej, łóżkowej przygodzie z... Maggie. Tymczasem Randall spotkał się z pewną kobietą. Okazało się, że oboje pragną za wszelką cenę poznać mechanizm działania zegara.

Quinn wyszedł z wirtualnego świata i przeprosił za wszystko Maggie. Remmy zajął się spisywaniem nut z melodii. Nagle Quinn zniknął. Maggie obudziła się,  leżała w ciemnym pomieszczeniu, przywiązana do łóżka. Quinn i Remmy odwiązywali ją. Wytłumaczyli kobiecie, że to co Maggie do tej pory widziała, było wirtualnym światem. Randall złapał Maggie, przykuł ją do łóżka, założył jej VR i chciał sprawić by kobieta przekazała mu informacje o budowie zegara. To dlatego wymyślił rzeczywistość, gdzie Slidersi przegapili zjazd i musieli zbudować nowy zegar. Murzynowi i Mallory'emu udało się na szczęście odszukać miejsce, gdzie Beckett została uwięziona. Teraz zamierzali się zemścić na Randallu.

Włamali się do systemu VR i spowodowali, że ludzie, którzy w tym świecie masowo korzystali z technologii wirtualnej, by sobie uprzyjemnić życie, nagle zaczynali widzieć makabryczne, koszmarne sceny. W całym Los Angeles ludzie w panice zrzucali VR. Slidersi weszli do budynku Randalla i zabrali swój zegar. Zjechali do następnego świata. W hotelu Chandler Remmy przygotowywał swój koktajl. Quinn powiedział, że do zjazdu została jeszcze godzina. Podróżni chwycili za kubki i popili przysmak "Zapłakanego". Okazało się, że napój jest obrzydliwy.